Bob Dalton vs. Lucky Luke, czyli bardzo Dziki Zachód

Bob Dalton vs. Lucky Luke, czyli bardzo Dziki Zachód

Rewolwerowcy, gra w darta, drewniane przybytki, galopujące konie, burze piaskowe i napady na bank. To bez wątpienia hasła, które kojarzą się przeciętnemu odbiorcy z Dzikim Zachodem. Czy Bob Dalton był jednym z najgroźniejszych członków gangu przestępczego? Co wspólnego z braćmi Dalton miał Lucky Luke? Jak często rabowano lokalne instytucje?

Wyobraźnia przywołuje sceny z westernu, kiedy dwóch rewolwerowców pojawia się w upalne południe w centrum opustoszałego miasteczka i mierzy do siebie z broni palnej z nienawistnym spojrzeniem. Tego rodzaju incydenty wydarzyły się naprawdę, choć trudno w to uwierzyć przez mnóstwo amerykańskich produkcji z Clintem Eastwoodem w roli głównej, w których wizerunek ówczesnego kowboja został mocno przerysowany.

Niemniej, gang Daltonów działał prężnie i dokonywał rozbojów bez cienia skrupułów. Ich pierwszym niechlubnym osiągnięciem było obrabowanie pociągu na 17.000$ w Oklahoma. Paradoksalnie bracia Bob i Emmett byli stróżami prawa, jednak ich porywcze charaktery zawiodły ich do przestępczej formacji i odtąd działali w brutalny sposób, kradnąc i likwidując swoich przeciwników.

Przełomem dla braci był skok na Narodowy Bank w Coffeyville w stanie Kansas w 1892 r. Zaalarmowani mieszkańcy miasta rozpoczęli strzelaninę, w wyniku której zginęło czterech Daltonów, z wyjątkiem Emmetta.

Historia gangu Daltonów zainspirowała francuskiego twórcę do stworzenia serii komiksów o Lucky Luke’u- dzielnym obywatelu, który staje na drodze złoczyńców, dumnie nosi swój pas kowbojski oraz pilnuje porządku w towarzystwie konia i psa.

O Dzikim Zachodzie krążą niestworzone historie. Ilość mitów i legend przerasta współczesnych amerykanistów, którzy zgodnie twierdzą, że głównym powodem pojedynków była walka o wolność Zachodu, a nie jego dzikość.

Pozdrawiamy, Galeriareplik.pl