Cudzoziemcy w powstaniu warszawskim – cz. I
„I tu zrozumiałem, co to jest polska duma – i na czym polegał sekret polskich powstań, tak pełnych zapamiętania.” Ze słów Aleksandra Sołżenicyna, opisującego w ten sposób w Archipelagu GUŁag nieustępliwość polskiego więźnia, wyczytać można podziw. Choć na chłodno da się wymienić wiele wad porywania się z kosami na czołgi, nie można zaprzeczyć, że w historii wielu dowódców wypowiadało się pochlebnie o tej cesze polskiego charakteru narodowego.
Moment zadumy nad powstaniem warszawskim zdarza się co roku 1 sierpnia podczas Godziny „W”, kiedy o 17.00 uruchamiane są w całym kraju syreny alarmowe. Wiele środowisk traktuje to jako okazję do rozważania, czy decyzja o podjęciu walki z okupantem była słuszna. Warto jednak wspomnieć, że strona polska nie była w Warszawie osamotniona.
Przed wojną w stolicy mieszkali przedstawiciele wielu narodowości. Część z nich przyłączyła się do powstańców. Historyk Michał Wójciuk mówi o grupie 200-300 osób należących do kilkunastu różnych nacji. Wśród nich byli między innymi: Turcy, Serbowie, Gruzini, Holendrzy, Węgrzy, Francuzi, Słoweńcy, Włosi, Rosjanie, Brytyjczycy, Irlandczycy oraz sprzeciwiający się nazistom Niemcy. W AK walczył pilot RAF-u John Ward, pełniący jednocześnie obowiązki korespondenta wojennego. Norman Davies określa go jako „samotny symbol sojuszu polsko-angielskiego”. Źródła wymieniają również Augusta Agbolę O’Browna, Nigeryjczyka mieszkającego w Warszawie już od lat 20. XX wieku. Przed wojną pracował jako perkusista jazzowy, podczas powstania walczył w Śródmieściu w batalionie „Iwo”.
W podlegającym pod Armię Krajową zgrupowaniu „Kryska” znalazł się oddzielny pluton tzw. Słowaków, dowodzony przez Polaka o słowackich korzeniach, Mirosława Iringha „Stankę”. Jako jedyni mieli oni prawo do posługiwania się barwami innymi niż polskie – mieli własny sztandar oraz opaski z herbem Słowacji. Wśród mężczyzn i kobiet podlegających pod „Stankę” znajdowali się Słowacy, Czesi, Gruzini, Ormianie oraz Polacy.
Niektóre źródła wskazują nieznanego z imienia i nazwiska Francuza o pseudonimie „Gwiazdka”, który miał zginąć podczas nieudanej próby rozbrojenia miny samobieżnej. W Muzeum Powstania Warszawskiego można zobaczyć replikę broni typu Goliath, która zabiła powstańca.
Temat cudzoziemców walczących w powstaniu jest niezwykle obszerny, powrócimy do niego zatem w następnym artykule.
Pozdrawiamy, Galeriareplik.pl