Kontrowersje na temat obrony Westerplatte
Obrona Westerplatte przez lata obrosła swoistym mitem. Legenda o bohaterskich żołnierzach niezmordowanie broniących ojczyzny przed okupantem bardzo długo wzruszała polskie serca. Jedno należy przyznać – żołnierze stacjonujący na półwyspie Westerplatte wykazali się ogromną odwagą i wytrwałością. Coraz częściej można jednak usłyszeć głosy świadczące o tym, że tak długa obrona Wojskowej Składnicy Transportowej była niepotrzebna.
Według niektórych relacji, dowódca obrony mjr Henryk Sucharski został poinformowany dzień przed wybuchem wojny, że żołnierze nie mogą liczyć na żadne wsparcie ze strony Armii Pomorze i mają utrzymać Westerplatte w polskich rękach jedynie przez dwanaście godzin – aby pokazać Niemcom, że Polacy nie poddają się bez walki. Sucharski już 2 września wydał rozkaz kapitulacji. Do tej pory źródła podawały jako przyczynę załamanie nerwowe dowódcy, który nagle zdał sobie sprawę z beznadziejnego położenia oddziału. Obecnie w publikacjach poświęconych tej tematyce można znaleźć także hipotezę, zgodnie z którą rozkaz został wydany świadomie, na podstawie wiedzy uzyskanej pod koniec sierpnia.
Niektóre źródła mówią o czterech niezidentyfikowanych mogiłach, które odnaleźli Niemcy po kapitulacji obrońców. Mieli w nich zostać pochowani buntownicy rozstrzelani za odmowę wykonywania rozkazów. Trudno znaleźć potwierdzenie tej teorii, znana jest jedynie z ustnych przekazów niektórych ocalałych z Westerplatte. Ze względu na brak możliwości zweryfikowania tych informacji, nie można również ustalić ostatecznej liczby poległych podczas obrony.
Mit Westerplatte mówi o trzynastu szturmach, bezustannym ostrzale półwyspu z powietrza i od strony wody, a także o trzech tysiącach Niemców biorących udział w walce. Istotnie, atakujący mieli przewagę, jednak liczba żołnierzy wroga nie przekroczyła tysiąca. Podczas oblężenia wykonano dwa szturmy oraz jeden atak mający na celu rozpoznanie warunków. Jako że Niemcy ponieśli w nich duże straty, kolejny szturm odkładano; ostatecznie miał mieć miejsce 8 września.
W kwestii długości trwania ostrzału nieocenione okazały się niemieckie źródła. Według nich Schleswig-Holstein podchodził do ataku sześciokrotnie, prowadząc ze swoich armat ostrzał przez około trzy godziny 1 i 7 września. W ataku wzięły udział także dwa inne statki Kriegsmarine, lecz ich wsparcie było symboliczne. Luftwaffe zaś przeprowadziło jedynie jeden nalot, niszcząc między innymi Wartownię nr 5 i zabijając przebywających w niej żołnierzy.
Pozdrawiamy, Galeriareplik.pl