Niemieckie innowacje
II Wojna Światowa to czas wielu innowacji, czas postępu, czas rozwoju przemysłu wojennego. Gdyby nie ten okres, wiele rodzajów broni powstałoby znacznie później lub nie zostałyby stworzone nigdy. Jednym z takich karabinów jest niemiecki karabinek automatyczny Sturmgewehr 44, broń innowacyjna, która miała łączyć w sobie cechy pistoletu maszynowego z karabinem maszynowym.
Karabin powstał w wyniku konkursu, który rozpisany został przez armię III Rzeszy w 1942 roku. Do rywalizacji stanęli dwaj czołowi producenci niemieckiej broni Karl Walther oraz C.G. Haenel, ostatecznie zwyciężyła druga firma, której projekt okazał się bezkonkurencyjny. Dzięki temu, że broń stała się niezwykle użyteczna wprowadzono ja do standardowego uzbrojenie oddziałów pancernych Wehrmachtu oraz Waffen SS. Skutkowało to tym, że w ciągu zaledwie dwóch lat produkcji z linii zakładów Haenel wyszło ponad 400 tys. egzemplarzy. Karabin pomimo swojego znacznego jak na tamte czasy zasięgu (ok. 600 m) nie był produkowany po wojnie. Nie zmienia to jednak faktu, że był używany. Egzemplarze pozostałe po wojnie były używane m.in. w Polsce, gdzie ludzie podziemia próbowali walczyć z komunistycznymi władzami. Broń stosowano również w wielu krajach, gdzie władze obalano przewrotami, a rebelianci uzbrojeni w STG44 zaprowadzali swoje porządki. Warto jednak zauważyć, że zakończenie produkcji amunicji w latach 60. spowodowało bezużyteczność broni. Jako że karabin cieszy się niezwykła popularnością wśród kolekcjonerów, również amerykańskich, na początku XXI wieku zdecydowano się na wznowienie produkcji amunicji.
Broń dzięki swej historii dla wielu jest gratka, jednak zdobycie oryginału graniczy z cudem. Nie chodzi tutaj jedynie o cenę, ale i o samą dostępność. Nikt bowiem nie chce pozbywać się swojego egzemplarza, jeśli nie musi. W takiej sytuacji pozostają nam repliki broni palnej. Dzisiejszy poziom wykonania atrapy jest tak wysoki, że wizualnie ciężko jest odróżnić go od oryginału, dlatego z całą pewnością replika STG44 uszlachetni naszą gablotę.
Pozdrawiamy, Galeriareplik.pl