Wietnamski pogromca
Większość z nas choć raz widziała film Francisa Forda Coppoli „Czas Apokalipsy”. W dużym skrócie film opowiada historię żołnierzy, którzy brali udział w przegranej przez Amerykanów wojnie w Wietnamie. Film kultowy, znakomici aktorzy i wybitny reżyser. Pamiętajmy jednak o tym, że amerykanie na tej wojnie nie walczyli rękami. Mieli oni całkiem spory arsenał broni, która miała im pomóc w zwycięstwie. Wśród całego arsenału na uwagę zasługuje karabin szturmowy M16.
Broń długo dojrzewała do tego, aby stać się elementem wyposażenia Armii Stanów Zjednoczonych. Autorem prototypu karabinu jest Eugen Stoner, który wyprodukował broń o nazwie AR-10. Pomimo wielu zalet, karabinem nikt się nie zainteresował, dlatego też autor ulepszył go i ponownie zaprezentował, już pod nazwą AR-15. Tym razem również bez powodzenia. Wszystko za sprawą testów wojskowych, które wykazały, że celność karabinu jest niewystarczalna. Po tych niepowodzeniach Eugen Stoner sprzedał patent firmie założonej przez Samuela Colta. Firma poprawiła celność karabinu. Po wykonaniu odpowiednich testów armia zainteresowała się karabinem. Produkcję seryjną broni rozpoczęto w 1960 roku i jest ona produkowana do dziś, zatem każdy fan broni może tam zdobyć taki karabin.
Armia wykorzystywała broń przede wszystkim podczas wojny w Wietnamie. Tam amerykanie z powodzeniem używali karabinów M16. Co prawda nie obyło się bez problemów, gdyż karabin wielokrotnie zacinał się podczas walki. Wszystko za sprawą zmiany prochu cywilnego (był używany podczas testów) na wojskowy (stosowany w armii, odporny na wilgoć). Przez pył oraz bród broń zacinała się, problem rozwiązało dostarczenie zestawów do czyszczenia broni, a w kolejnych miesiącach zmiana prochu. Dlatego też armia nie zrezygnowała z użytkowania karabinu. Według szacunków, do tej pory wyprodukowano około 8 milionów sztuk tej broni.
Każdy fan militariów i wojen, powinien dobrze wiedzieć o istnieniu tej broni. Wielu chciałoby posiadać jeden egzemplarz lub chociaż kiedykolwiek móc z niej strzelić. W naszym kraju jest to niestety nie możliwe ze względów prawnych. Pamiętajmy jednak, że atrapy broni mogą dać nam namiastkę tego, co prawdziwy karabin. Może zatem w takiej sytuacji lepiej przestać marzyć i zainwestować właśnie w replikę?
Pozdrawiamy, Galeriareplik.pl